Jedzenie Twoim paliwem

Ciało człowieka to 100 bilionów komórek, od których sprawności zależy stan Twojego
zdrowia. Twój organizm funkcjonuje prawidłowo i jest zdrowy, jak zdrowa jest Twoja pojedyncza komórka. Każda z nich potrzebuje najlepszego, najbardziej wartościowego pokarmu o starannie wyważonych proporcjach poszczególnych składników. Aby żyć i funkcjonować prawidłowo, Twoja komórka musi dostać odpowiednie paliwo, czyli każdego dnia kilkadziesiąt składników odżywczych dobranych w odpowiednich proporcjach.
Dziś przeanalizujemy jakie?
Masz szanse na dostarczenie komórce tego, czego potrzebuje, zjadając tradycyjne pożywienie. Czy żywność, którą spożywasz i która ma niezliczoną ilość szkodliwych barwników i konserwantów, jest przetworzona i wyjałowiona może dostarczyć Twojej komórce dobrego paliwa? Minęły już bezpowrotnie czasy, kiedy głównym dostawcą pożywienia były rodzime gospodarstwa rolne. Teraz większość naszego pożywienia uprawiają i rozprowadzają wielkie
korporacje, które stawiają na ilość, a nie na jakość. Przemysłowe taśmy produkcyjne obniżają koszty żywności, ale stwarzają zagrożenie dla naszego organizmu. Codziennie kupujemy artykuły spożywcze i najczęściej nikt nie zdaje sobie sprawy, że tak naprawdę nieświadomie, za swoje pieniądze, kupuje truciznę. Czy ktoś z Państwa ogląda etykietki, jaki jest skład danego produktu, czym jest konserwowany, jakie ma barwniki? Na pewno nie! Bo kto dzisiaj ma na to czas, albo zna się na kodach podawanych przez producenta.
Półki supermarketów wypełnione są martwą, tanią, przetworzoną żywnością. W przemyśle spożywczym stosuje się coraz więcej różnego rodzaju dodatków do żywności. Stanowią one stały składnik zup w proszku, sosów, wędlin, mięsa, napojów, a nawet pieczywa. Nie są to tylko konserwanty przedłużające trwałość produktów (naturalna żywność nie nadaje się do przechowywania, transportu), ale również najrozmaitsze substancje ułatwiające przebieg
procesów technologicznych, wzmacniające smak i aromat gotowych wyrobów.
Czy ktoś pomyślał kupując dla swojego dziecka chipsy o smaku „bekonu” jak długą drogę technologii musiał przejść ziemniak, aby był lekki, chrupiący i smakował jak bekon!
A tak lubiany przez wszystkich keczup, który już produkowany jest w kolorze zielonym i fioletowym!!!. Warto jeszcze wspomnieć o szprycowaniu mięsa i jego przetworów antybiotykami, środkami tuczącymi nie mówiąc już o często stosowanej metodzie zanurzania surowego mięsa w siarczynie sodu, by usunąć odór i nadać szynce czerwoną barwę.
Warzywa i owoce, stanowiące podstawę naszego pożywienia też już dzisiaj nie przypominają smakowo tych samych sprzed kilkunastu lat. Kto widział w marchewce czy jabłku robaka? Środki owadobójcze i ochrony roślin spełniają swoje zadanie, owoce i warzywa nie ulegają szybkiemu gniciu, robaki omijają je z daleka, a jaką to ma wartość o
dżywczą dla człowieka-ktoby się tym martwi. Oceńcie to Państwo sami, co tak naprawdę te wszystkie dodatki „polepszają”? Wiemy doskonale, że polepszają tylko wygląd i cechy tzw. handlowe. Towar ma się przede wszystkim dobrze sprzedawać w ładnym kolorowym opakowaniu. Biorąc to wszystko pod uwagę możecie Państwo odnieść wrażenie, że nie pozostało już nic innego, co moglibyśmy zjeść.
Na szczęście coraz więcej powstaje sklepów ze „zdrową”żywnością.
To prawda, że kosztuje ona nieco drożej z powodu droższych kosztów produkcji i mniejszego popytu, ale pamiętajmy-nie ma nic droższego na świecie jak własne zdrowie.
Pozdrawiam Dorota Haas-Kimel